Piwniczna-Zdrój. Policjanci uratowali mężczyznę z płonącego budynku

Gdyby nie zdecydowana i błyskawiczna reakcja sierżanta sztabowego Mateusza Romanowskiego i sierżanta Piotra Mairera - policjantów Komisariatu Policji w Piwnicznej-Zdroju, starszy mężczyzna najprawdopodobniej spłonąłby we własnym domu. Stróże prawa bez wahania wyważyli drzwi, ewakuowali 63-latka i udzielili mu pierwszej pomocy.

Sierżant sztabowy Mateusz Romanowski i sierżant Piotr Mairer 10 października patrolowali radiowozem teren działania piwniczańskiego komisariatu Policji. Około godziny 17:20 funkcjonariusze zauważyli gęsty dym, który wydobywał się z wnętrza jednego z budynków. Podejrzewając, że w domu mogą przebywać mieszkańcy, których zdrowie i życie może być zagrożone, policjanci bez wahania ruszyli na pomoc. Przez okno zauważyli mężczyznę, który przebywa w pomieszczeniu objętym pożarem. Natychmiast wyważyli drzwi wejściowe. W kuchni ogień sięgał sufitu, a gęsty dym uniemożliwiał poruszanie się. Policjanci znaleźli starszego mężczyznę, którego wyprowadzili na zewnątrz i udzielili mu pierwszej pomocy. Następnie powrócili do budynku, by sprawdzić czy nie ma tam jeszcze innych osób oraz wezwali straż pożarną i pogotowie, które zabrało poszkodowanego do szpitala.

Mężczyzną, którego policjanci wyprowadzili z płonącego budynku był schorowany 63-latek, który mieszka samotnie. Dzięki natychmiastowej reakcji sierż. szt. Mateusza Romanowskiego i sierż. Piotra Mairera, który jest również strażakiem-ochotnikiem, nie doszło do tragedii.