UM Nowy Sącz: Dom naprawdę rodzinny. Jubileusz RDD nr 2

2 min czytania

Były kwiaty, słodycze dla dzieci i wiele ciepłych słów… Pani Beata Dziedzic wspólnie z mężem Pawłem od 30 lat prowadzi Rodzinny Dom Dziecka nr 2 w Nowym Sączu. Z okazji jubileuszu placówkę odwiedziła wiceprezydent Nowego Sącza Magdalena Majka, aby wręczyć przyznaną przez Prezydenta Miasta Ludomira Handzla nagrodę jubileuszową.

- Jesteśmy tu po to, żeby wręczyć pani nagrodę jubileuszową w związku z trzydziestoleciem pracy zawodowej, ale przede wszystkim po to, żeby pani serdecznie podziękować za czas tej pracy, pogratulować i życzyć wielu, wielu kolejnych jubileuszy powiedziała wiceprezydent Magdalena Majka.

W domu państwa Dziedziców oprócz czworga własnych dzieci wychowuje się obecnie ośmioro podopiecznych, ale w ciągu całego trzydziestolecia z domu przy ul. Zyndrama wyszło w świat czterdzieścioro. Dzieci rozjechały się po świecie, pozakładały swoje rodziny (państwo Dziedzicowie dochowali się już trzydzieściorga wnuków), ale nadal traktują dom przy ul. Zyndrama jak swoje miejsce na ziemi, do którego zawsze mogą wrócić. Zdarza się, że któreś zapuka do drzwi i powie jakby nigdy nic: jestem! zwierza się pani Beata. Nigdy się nie zdarzyło, żeby zabrakło dla kogoś miejsca.

Całą ścianę w domu państwa Dziedziców zajmują zdjęcia podopiecznych tych aktualnych i tych, i tych, które już opuściły gościnny dom przy ul. Zyndrama. Każde z nich ma inne losy, często niełatwe. Tak jak Elena, która dopiero w wieku 17 lat otrzymała polskie obywatelstwo i swojej biologicznej rodziny nie pamięta. Dzięki trosce i serdeczności opiekunów znalazła swoje miejsce na ziemi i pracę jako niania. Chciałabym w przyszłości też założyć taki dom zwierza się dziewczyna. Musi jeszcze uzupełnić teorię, zaczynając od matury, bo praktykę dzięki pobytowi w RDD nr 2 już ma.

Pani Beata chciała zajmować się opieką nad dziećmi od zawsze, a udało się to trzydzieści lat temu, po ślubie. Ten dom był budowany z myślą o rodzinnym domu dziecka zwierza się. Jest w nim dużo przestrzeni i światła, oraz… dwa wielkie akwaria. Nie ma za to telewizora. Dużo miejsca to konieczność, bo czasami do wigilii siada ponad czterdzieści osób

Dzieci mogą korzystać ze urządzeń sportowych i nie tylko: do ogrody trafiły owce, przez co dzieci mają stały i opiekuńczy kontakt ze zwierzętami. Najważniejsze jest jednak serce, z którym spotykają się zawsze i w nieograniczonych ilościach. /Na zdjęciu od lewej: Beata Dziedzic, Paweł Dziedzic, Elena, Magdalena Majka/

[POBIERZ ZDJĘCIA]

Autor: Biuro Prasowe UM
Dodano: 2019-09-12 12:25:17

Urząd Miasta Nowego Sącza, nowysacz.pl/, nowysacz.pl/wydarzenia/21953

Autor: krystian