W trakcie XXV sesji Rady Miasta Przewodnicząca nakazała pracownikom obsługującym system informatyczny zablokowanie możliwości zgłaszania się radnych do głosu. Jak się okazało przewodnicząca już wcześniej próbowała wywierać presję na pracowników Ratusza. W trakcie poprzednich sesji zgłaszała pracownikom, aby dodać element sterowania mikrofonem znajdującym się na mównicy. Jest to jedyny element nad którym przewodnicząca nie ma kontroli.
Wczoraj odbyła się sesja Rady Miasta, gdzie ku naszemu zaskoczeniu przestały działać pulpity do glosowania. Efekt był taki, że procedowano wniosek, który nie był konsultowany przez Rade Miasta – mówił na konferencji przewodniczący Klubu Koalicji Nowosądeckiej Leszek Gieniec.

Pracownicy Ratusza potwierdzili, że 9 grudnia przewodnicząca udała się do ich biura i nakazała zablokowanie możliwości zgłaszania się do głosu. Umotywowała to względami porządkowymi, ponieważ każdy wniosek formalny może nieść za sobą głosowanie.

W sprawie zabrał głos także radny Krzysztof Ziaja. - Funkcjonujemy w realiach, w których powinniśmy dbać o demokrację. Sesja Rady Miasta to czas na merytoryczną rozmowę, której my jako radni nie powinniśmy się bać. Ograniczanie nam możliwości wypowiedzi jest rzeczą niedopuszczalną. Jest to brak szacunku nie tylko wobec radnych, ale i mieszkańców, którzy nas wybrali.

Radny Józef Hojnor użył w kontekście zaistniałej sytuacji słów „manipulacja” oraz „wywieranie presji”. Podkreślił także, że zachowanie przewodniczącej Rady Miasta, to jawne złamanie prawa oraz zablokowanie możliwości sprawowania mandatu radnego.

Radni, którym uniemożliwiono wykonywanie swoich obowiązków, zapowiadają podjęcie kroków prawnych wobec Prezydium Rady Miasta, gdyż w ich opinii doszło do naruszenia Ustawy O Samorządzie Gminnym oraz Statutu Miasta Nowego Sącza.
Autor: Biuro Prasowe UM
Dodano: 2019-12-11 14:15:31